Nie jest tajemnicą, że macocha bardzo dobrze zna słowo w ustach. Chętnie ssie moje ogromne narzędzie i mogę powiedzieć, że jest w tym nowicjuszką. Po kilku szalonych akcjach czekała na mój ładunek i cieszyła się, gdy wypełniłem jej duży tyłek pod księżycem.