Szukałem świeżego, nie zepsutego meksykańskiego talentu do mojego następnego filmu. Znalazłem w końcu faceta, który jest gotowy pochwalić się swoimi umiejętnościami.Ma ładne ciało, nie za chude, niezbyt grube, w sam raz.Jego kutas jest przeciętny, ale chętny do zadowolenia.Zaczęliśmy od jakiegoś figlarnego drażnienia, on próbuje mnie zbić z tropu, ja staram się zachować luz.Potem przeszliśmy do prawdziwej historii.Chciał spróbować pozycji misjonarskiej, czegoś, czego nigdy wcześniej nie robiłam.Na początku było to trochę niezręczne, ale szybko się ogarnęliśmy.Jego fiut był gruby i twardy, rozciągał moją cipkę do granic możliwości.Mówił trochę po angielsku, ale jego działania mówiły wiele.Dokładnie wiedział, czego chce i jak to zdobyć.Była dobra okazja, solidne 10 na 10.