W świecie, w którym to, co zwykłe, już nie wystarcza, pragnę czegoś bardziej dzikiego, intensywniejszego.Wciągnięty niezwykłym, niepowtarzalnym, niezwykłym.A kiedy natknąłem się na czarną boginię z tyłkiem tak wielkim i tak pięknym, była to miłość od pierwszego wejrzenia.Jej skóra, ciemna jak północ, ozdobiona misternymi tatuażami, opowiadającymi o jej dzikiej stronie.Jej pupa, arcydzieło samo w sobie, wygięte i okrągłe, proszące o uwagę.Pragnąłem zwiedzać każdy jej centymetr, poczuć żar jej skóry na moim.A kiedy w końcu się spotkaliśmy, to było wszystko, na co miałem nadzieję i więcej.Jej pupcia, wyłączna dla mnie, skarbnica rozkoszy.Zatraciłem się w rytmie, w upale, w jej smaku.A gdy skończyliśmy, wiedziałem, że znalazłem coś naprawdę wyjątkowego.Pupę, chwilę, wspomnienie, które było całe moje.