Opowiem ci o reżimie aktywności fizycznej mojej współlokatorki, który trudno nazwać tradycyjnym. Z balonem każdego ranka otwiera swoje dziury, by moje usta mogły ją dąsać i ssać. Kulminacja? Poplamiony spermą wytrysk w jej tłustych, pulchnych pośladkach.